Stanowisko w sprawie planu likwidacji pomnika Niepodległości (Braterstwa Broni), przeniesienia tablicy ufundowanej w 80 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości i przestawienia lub modernizacji Dzwonu Pokoju oraz Kapsuły Pamięci
Jako miejska organizacja Sojuszu Lewicy Demokratycznej jesteśmy zaniepokojeni i oburzeni planami władz Miasta, które na wniosek Przewodniczącego Rady Miasta Gorzowa Wlkp. Pana Sebastiana Pieńkowskiego, czynią zamach na miejsca pamięci.
Zaczęło się od usunięcia tablicy pamiątkowej Nikołaja Bierzarina. Nikt specjalnie nie protestował. To teraz sobiepaństwo się rozzuchwaliło. Pod hasłem remontu, czy też modernizacji zlikwiduje nam władza pomnik Niepodległości zwany też pomnikiem Braterstwa Broni. No może tablicę ufundowaną przez naszych rodziców i dziadków dla uczczenia 80 rocznicy odzyskania niepodległości przeniesie się w inne „godne” miejsce. Plac Grunwaldzki zyskał swą godność dzięki istniejącemu tam pomnikowi, tablicy, Dzwonowi Pokoju i Kapsule Pamięci. Zwróćcie Państwo uwagę, że podczas remontu tego placu w 750 rocznicę urodzin Miasta nie likwidowano pomnika Niepodległości (Braterstwa Broni) pomimo inicjatywy umiejscowienia na Placu Grunwaldzkim Dzwonu Pokoju i Kapsuły Pamięci. Z należytą pieczołowitością i szacunkiem wszystko co stare zostało odnowione, nowe wzniesione i świetnie nam służy.
Największym barbarzyństwem jest brak szacunku dla cmentarzy, miejsc pamięci i pomników. Zastanówmy się, czy chcemy być barbarzyńcami? Czy zależy nam na tym, by okazywać brak szacunku, a wręcz pogardę, naszym ojcom? Przecież dla nich fakt odzyskania przez nasz kraj niepodległości był ważny, nie mniej ważny niż dla nas. Był tak ważny, że w 80 rocznicę ufundowali pomnik z tablicą pamiątkową. Chcemy ich inicjatywę wyrzucać na śmietnik? Przenosić tablicę w inne miejsce? Dlaczego? Nic nie tłumaczy takiej inicjatywy, która prowadzi do dopuszczenia się aktu wandalizmu w majestacie prawa. Chcemy naszym przodkom pluć w twarz? Bo co, bo żyli w czasach dla kraju trudnych? A czy mieli jakąś inną Polskę? Czego nauczymy nasze dzieci i wnuki? Jeśli ta inicjatywa dojdzie do skutku i nie nastąpi opamiętanie, to bądźmy pewni, że „po nas też posprzątają”. Całkiem możliwe, że zrobią to nasze dzieci, bo my swoim postępowaniem pokażemy im, że nie mamy szacunku dla przeszłości, a więc sami na taki szacunek nie zasługujemy.
Dzwon Pokoju z kolei, to ślad pojednania niemieckich i polskich mieszkańców naszego miasta. Pojednania trudnego, ale jak widać możliwego. Dzwon Pokoju ufundowany przez byłych i obecnych mieszkańców Gorzowa Wlkp. jest świadectwem mądrej współpracy mieszkańców, którzy kochają swoje miasto. Tyle lat budowania dobrych relacji też nic dla nas nie znaczy? To kim my Gorzowianie jesteśmy? Dzwon ma stać tam, gdzie został postawiony, bo tak postanowiliśmy wspólnie: Polacy i Niemcy – inicjatorzy budowy.
W najbliższy piątek tj. 14.07.2017r. o godz. 11.00 w gorzowskim Archiwum Państwowym nastąpi otwarcie kapsuły czasu znajdującej się w iglicy kościoła katedralnego. Odnosimy się do tego wydarzenia z szacunkiem. I słusznie. Jednocześnie w stosunku do Kapsuły Pamięci z Placu Grunwaldzkiego na taki szacunek nas nie stać. Co się z nią stanie w czasie „prac modernizacyjnych”? Wielu z nas Gorzowian składało osobiste pamiątki do kapsuły, z nadzieją że przetrwa dziesiątki, a może setki lat i kiedyś inni mieszkańcy miasta potraktują nasz ślad pamięci z uwagą i pieczołowitością. Teraz własnymi rękami chcemy naszą kapsułę zniszczyć.
W kontekście ostatnich tragicznych wydarzeń związanych z pożarem katedry, plany władz miasta potraktowania bez należytego szacunku miejsc pamięci, nabierają wyjątkowo gorzkiego wyrazu. Gorzowskie SLD się temu sprzeciwia. Nie ma i nie może być akceptacji dla takiego postępowania. Musimy to zrobić dla przyszłych pokoleń, nie dla siebie, ale właśnie dla nich, a polityki w to nie mieszajmy.
Jeśli chcemy godnie uczcić stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości i ufundować pomnik – proszę bardzo. Ale zróbmy to w taki sposób i w takim miejscu abyśmy się tej „godności” teraz ani w przyszłości nie musieli się wstydzić.
Cieszy nas fakt wstrzymania działań przez Prezydenta Miasta Jacka Wójcickiego, jednak niepokoją słowa, że zostają one tylko odłożone w czasie.
Sekretarz RM SLD Przewodniczący RM SLD
Ewa Piekarz Maciej Buszkiewicz